ZDROWIE I REKREACJA powrót
Rekreacja jest to nic innego jak odnawianie sił fizycznych i psychicznych człowieka za pomocą rozmaitych form aktywności umysłowej lub fizycznej, ale innych niż wynikające z codziennego życia. Do rekreacji należą takie aktywności jak sport, hobby, turystyka, nauka dla przyjemności, uprawianie sztuki czy też rozwijanie innych zainteresowań.
Sportowe Rekordy Szkoły:
DZIEWCZĘTA
Dyscyplina | Imię i nazwisko |
Wyniki |
Skok w dal |
Katarzyna Łukoś |
4,00 m |
Rzut piłeczką palantową |
Karina Stopka |
30 m |
Bieg długi 800 m |
Katarzyna Łukoś |
3,02 min |
Bieg krótki 40 m |
Martyna Popielarczyk |
6,31 s |
CHŁOPCY
Dyscyplina | Imię i nazwisko |
Wyniki |
Skok w dal |
Wojciech Sawkiewicz |
4,10 m |
Rzut piłeczką palantową |
Dawid Gleindek |
48 m |
Bieg długi 1000 m |
Dawid Gleindek |
3,44 min |
Bieg krótki 40 m |
Tomasz Tlaga |
6,27 s |
Rajd górski „Magurka 2014 - oczami uczniów”
W dniu 24. 05.2014 roku został
zorganizowany Rajd Górski do „Straconki”. Opiekunami były: Pani Monika
Krężelok i Pani Jolanta Kuczyńska. Jak już zaczęliśmy
rajd, to szliśmy całą grupą i niedaleko znaleźliśmy źródło, w którym się
chłodziliśmy. Podczas dalszej podróży omijali nas rowerzyści. Kiedy
dotarliśmy do schroniska, to poszliśmy do lasu po gałęzie na ognisko i pani
Monika wzięła nóż i ostrzyła patyki, żeby nabić na nie kiełbasę. Piekliśmy
kiełbaski, a jak je zjedliśmy, to odpoczywaliśmy. Pani Kuczyńska zapytała
nas, gdzie jest źródło Wisły, ale nikt nie znał odpowiedzi. W drodze
powrotnej zatrzymaliśmy się przy ogromnym drzewie, gdzie był cień, tam
spędziliśmy pół godziny. Tam moi koledzy i koleżanki grali w kosi łapki. Po
długim odpoczynki poszliśmy dalej. Na parkingu pani Monika powiedziała, że
razem przeszliśmy 10 km. Kuba i ja z paniami wracaliśmy autem pani Krężelok.
Panie odwiozły nas do domu i tak się skończył Rajd Górski. Jestem bardzo
zadowolony z tej wycieczki.
/Tomasz Pasierbek klasa IV/
W sobotę 24.05.2014 roku odbył się rajd
górski, którego celem była Magurka. Zgodnie z planem wszyscy uczestnicy
rajdu spotkali się przed szkołą o ustalonej godzinie. Po pojawieniu się
wszystkich uczniów, wsiedliśmy do dwóch samochodów i ruszyliśmy na miejsce,
z którego miał się rozpocząć rajd.
Po przybyciu na miejsce, wyruszyliśmy w drogę. Pierwszą część trasy
przebyliśmy po asfalcie. Po przebyciu drogi asfaltowej odbył się pierwszy
postój, który trwał ok 15 minut. Następnie weszliśmy na prawdziwy górski
szlak, który pokryty był kamieniami lub szutrem. Wraz z wejściem na szlak
pojawiły się różnorodne zwierzęta i bogata roślinność. Po drodze naszym
oczom ukazywały się piękne widoki. Po dojściu na szczyt, który miała
wysokość 909m n.p.m, po chwili odpoczynku, postanowiliśmy rozpalić ognisko.
Przed rozpaleniem ogniska kilka osób wybrało się do lasu po drewno. Kiedy
wszystkie materiały były pozbierane, pani
zapaliła ognisko. Chwilę potem większość osób wyjęła kiełbasę i upiekła ją
nad ogniskiem. Po zjedzeniu kiełbasy przekazaliśmy nasze miejsce na ognisko
innej grupie i ruszyliśmy w drogę powrotną. Zejście
trwało krócej niż wyjście a więc po niedługim czasie przybyliśmy na parking,
gdzie stały nasze samochody. Uważam, że rajd był udany i to co najlepsze to
to, że panowała świetna atmosfera i, że wszyscy świetnie się dogadywali.
/Adrian Ślósarczyk klasa VI/
Jeszcze praca Natalii Mynarskiej z klasy V - zobacz, przeczytaj>>>
"Rajd Brązowego Liścia"
5 października wybraliśmy się na rajd "Brązowego liścia" do Goczałkowic. Na
niebie nie było żadnej chmurki, a słońce świeciło i przez
to szybko się męczyliśmy. Klasami 4-6 opiekowały się panie: Monika Krężelok i
Jolanta Kuczyńska.
Mieliśmy swojego przewodnika, który opowiadał nam o drzewach i zwierzętach.
Pytając nas o dane gatunki zwierzą, zapytał: "Co to za ptak, który właśnie
odlatuje z wysepki na jeziorze?" Było dużo odpowiedzi, ale ja odpowiedziałam
prawidłowo. Była to czapla siwa. Dostałam od przewodnika nagrodę w postaci
mapy i małej cienkiej książeczki. Następnie wędrowaliśmy przez lasy, a potem
przez łąki. Dotarliśmy do zapory, która miała 3 kilometry. My przeszliśmy tylko
2 kilometry. Schodząc z niej, zrobiliśmy krótki postój.
Później dotarliśmy wreszcie do wyznaczonego celu. Na miejscu zjedliśmy grochówkę
i wypiliśmy ciepłą herbatę. Po 15 minutach ruszyliśmy do domu. Przechodziliśmy
przez tory i parki.
Kiedy zobaczyliśmy nasz transport do domu, bardzo nam ulżyło, bo przeszliśmy
około 20 kilometrów pieszo! Wycieczka była udana, a z WF-u dostaliśmy 6! Bardzo
chciałabym, aby było więcej takich rajdów.
/Oliwia Szczypka/
O czym warto przeczytać:
REGULAMIN BOISK SPORTOWYCH
przy Szkole Podstawowej w Janowicach
Zajęcia wychowania fizycznego odbywają się w obecności
nauczyciela.
Z poszczególnych fragmentów boisk sportowych należy
korzystać zgodnie z ich przeznaczeniem.
Obowiązuje kategoryczny zakaz jazdy po boiskach
wszelkimi pojazdami, oraz wprowadzania zwierząt.
Dojście do boisk sportowych odbywa się wyłącznie
wyznaczonymi ścieżkami.
Wszyscy korzystający z boisk szkolnych są odpowiedzialni za
ich porządek i czystość.
Wszelkie uszkodzenia boisk i ich urządzeń należy zgłaszać do nauczyciela wychowania fizycznego lub do sekretariatu szkoły.
Zgodnie ze statutem szkoły, przed rozpoczęciem zajęć i po ich zakończeniu uczniowie nie mogą przebywać na terenie boisk sportowych. Szkoła nie ponosi odpowiedzialności za bezpieczeństwo tych uczniów.
>>>Komunikat Głównego Inspektora Sanitarnego >>> w sprawie zachorowań >>> http://www.gis.gov.pl/
GLISTA LUDZKA
Jak dochodzi do zakażenia, jakie są objawy, jak zapobiegać >>>/przeczytaj - pomyśl/>>>
Rajd górski
Październikowy poranek 2010 roku, chłodny, mglisty – wyruszamy na IX Powiatowy Rajd Brązowego Liścia. Wszystko się zmienia w momencie kiedy przekraczamy granice Hałcnowa – słońce i 3 stopnie cieplej, zaczyna się świetna zabawa. W Cygańskim Lesie czeka na nas przewodnik. Na trasę rajdu wyruszamy o godzinie 9.15 nastroje wyśmienite. Trasa rajdu ciężka, ale my już ją znamy i mamy to przepracowane. Do schroniska na Szyndzielni docieramy o godzinie 12.00, jesteśmy zmęczeni ale zadowoleni i głodni. Całe szczęście organizator zapewnił ciepłą herbatę i wyśmienita grochówkę. Na szczycie spędziliśmy godzinę. O godzinie 13.00 zbieramy grupę i zaczynamy schodzić ze szczytu, droga w dół okazuje się na tyle przyjemna, że o godzinie 14.30 jesteśmy już w Cygańskim Lesie. Zmęczeni ale zadowoleni myślimy już o następnym rajdzie; może pogoda będzie nam sprzyjać i w październiku zdobędziemy kolejny szczyt Beskidów.
Pozostałe zdjęcia w naszej Galerii
Materiały przygotowuje mgr Monika Krężelok - nauczyciel wychowania fizycznego