W roku szkolnym 2005/6 przedszkole stanowią dwie grupy:

młodsza: 16 dzieci i starsza: 14 dzieci (w tym jeden pięciolatek*)

   

Mamy do dyspozycji dwie sale i każda grupa ma własną.

Są bardzo kolorowe: bogato wyposażone, mamy dużo zabawek i piękne dekoracje.

 

    Opiekują się nami panie Ela Małysz, Lilla Czernek oraz Ewelina Olejak (jak łatwo zauważyć nie mieliśmy problemu z przyswojeniem litery E!)

Są miłe, wysokie i szczupłe, w różnym wieku, więc nam się nie mylą, choć wszystkie mają ciemne włosy. Nawet pani Lilka Czernek podobnie wygląda. Popatrzcie obok:

 

 

 

 

    W przedszkolu miło płynie czas. Już we wrześniu było wesoło. Razem z rodzicami wzięliśmy udział w jesiennym pikniku rodzinnym.

Może niewiele mówiliśmy, ale za to śpiewanie i taniec zachwyciły całą publiczność:

"Miś z laleczką"

 

Nasze panie mają bardzo dużo siły!

    Codziennie po zajęciach chodzimy na spacery i wycieczki. Poznaliśmy już prawie wszystkie zakątki Janowic. Najbardziej lubimy chodzić ścieżką, która prowadzi do zagajnika. Łatwo tam trafić, bowiem pani dyrektor - nasz przyrodnik szkolny, wszystko oznaczyła. Wiedzę o przyrodzie pomaga nam wzbogacać jej program autorski. Jesteśmy prawdziwymi ekoludkami i wiemy co znaczy "ekologia". Pewnego razu znaleźliśmy gąskę - wszyscy gęgali, chociaż to był grzyb. Dobrze, że kurek nie było! W tym roku zgromadziliśmy dary lasu. Zbieraliśmy żołędzie i kasztany. Wiemy z jakich drzew pochodzą.

    Wojtek: "Popatrz jaki ładny żołędziowiec"

    Norbert: "Nie mówi się żołędziowiec, tylko żołądź"

    Wojtek: "Właśnie, że żołędziowiec, bo on jest z kasztanowca".

Czasem się jednak wszystko myli,

ale nie martwimy się, bo przed nami wiele lat nauki.

    W przedszkolu zawsze poznajemy coś nowego. Najlepsze są zajęcia ruchowe, gdyż nasza pani organizuje nam rozgrywki międzyzespołowe. Potrafimy wygrywać, ale i przegrywać. "Trzeba być szybkim - inaczej w życiu nie poradzisz" (zasłyszane)

    Mieliśmy też zajęcia z naszymi mamami: przyszły takie piękne i były bardziej wystraszone niż my. Już w domu każda przypominała, że mamy być grzeczni. Chyba zapomniały, że też były dziećmi. A nasza pani mówiła nam tak:

Pani: "Przedszkolaki, ja też kiedyś byłam dzieckiem"

Na to Jaś: "Ale to chyba strasznie dawno"

Pani: "Nie tak dawno"

Jaś: "No przecież widzę, że dawno!"

   

   

    Po każdej pracy przychodzi czas na zabawę. Listopad to taki smutny miesiąc, ale za to tylko w listopadzie są Andrzejki i wróżby. Wytańczyliśmy się za wszystkie czasy i wywróżyliśmy sobie dostatnie życie, ciekawe zawody, a nawet niektórzy chłopcy - żonę.

Tomek K.: "Jak będę duży, to będę miał żonę:

Tomek Ł.: "A ja nie"

Tomek K.: "Coś Ty, nie bój się, fajnie jest być mężem".

 

 

    Pewnego dnia próbowaliśmy zostać aktorami. W naszej szkole gościł teatr jednego aktora. Powiecie - nuda! Ależ skąd! Dowiedzieliśmy się wszystko o tym, co się dzieje za kulisami. Dużo wiemy o  kukłach, marionetkach, pacynkach i lalkach mimicznych. Nawet wiemy, jak wyglądają "od dołu".

            REZOLUTNE

Kasia: "Ale ta lalka ma krzywe nogi"

Ania: "Ty się nie znasz, takie są modne"

Kasia: "Może modne, ale brzydkie"

Ania: "Brzydką to ona ma ...."

Grudzień to piękny świąteczny czas.

To kolędy, Wigilia i życzenia. Choinka już gotowa.

Nie trzeba wiele pisać, popatrzcie na zdjęcia:

   

Czas na zadumę. Niektórzy z nas bardzo się zamyślili.

   

W przedszkolu nigdy nie jest nudno.

Obejrzyj nasze prace w galerii zdjęć szkoły - kliknij tutaj.

 

    W styczniu wzięliśmy udział w przedstawieniu pt. "Królowa Śniegu", gdzie zajmowaliśmy się konferansjerką. My to potrafimy, choć w telewizji nie pracujemy. Co nieco już podpatrzyliśmy. Pani napisała nam teksty. Są bardzo poważne: to takie rady i prośby do dorosłych. Poradziliśmy sobie.

Zdjęcia z widowiska "Królowa Śniegu" zobacz w galerii zdjęć szkoły - kliknij tutaj

   

    Pierwsze półrocze roku szkolnego kończymy balem przebierańców.

           

 Było wesoło i kolorowo.

Bawiliśmy się do białego rana, czyli do pory leżakowania.


    Karnawał minął a wraz z nim zima. Marcowa pogoda dała się nam we znaki. Trochę chorowaliśmy, ale z wiosennym słońcem przyszło też zdrowie.

Koniec zimowego leniuchowania. Jest wiosna i my też to czujemy, a nawet widzimy. Pojawiły się pierwsze kwiaty: przebiśniegi i krokusy. Popatrzcie na nasze prace plastyczne. Jest kwitnąco i pachnąco (galeria prac)

            PODSŁUCHANE:

„OBROŃCA”

Krzyś: "Nie zrywaj tych kwiatów! One są pod obroną!"

Paweł: "Nie pod obroną, tylko pod ochroną!"

Krzyś: "Na to samo wychodzi, bo będę ich bronił!"

 

    Do naszej sali również zawitała wiosna.

Razem z Panią zrobiliśmy ozdoby na szybach (można je zobaczyć od zewnątrz). Sadziliśmy też kwiaty doniczkowe. Dużo z tym pracy, a przy okazji dowiedzieliśmy się skąd się „biorą” kwiaty.

         PODSŁUCHANE:

Gosia: "Co robisz?"

Piotruś: "Sadzę tulipana."

Gosia: "Chyba cebulę?"

Piotruś: "Nie, to tulipan."

Gosia: Gadaj sobie…ja i tak widzę cebulę.

    Różne śmieszne historię się nam zdarzają. Może nie takie jak w bajce „Kot w butach”. No bo kochani wy nie wiecie, że byliśmy w teatrze „Banialuka” w Bielsku-Białej właśnie na tym przedstawieniu. Taka wyprawa nazywa się „dwa w jednym”. Po pierwsze jechaliśmy autobusem (no co? Kto z was ostatnio jechał autobusem?!) A po drugie obejrzeliśmy bajkę nad bajki. Już nawet wiemy, co chcemy dostać na przyszłą gwiazdkę: KOTA W BUTACH.

Przydałby się w tych czasach. Nasze refleksje po bajce:

             PODSŁUCHANE:

Marta: "Fajna bajka."

Kamil: "Fajna to była kucharka. Taaaka grubiutka."

Marta: "I to ci się podobało?"

Kamil: "Nie ona, tylko te kiełbaski co wisiały u spódnicy!"

 

                                Wszyscy aktorzy mieli piękne stroje, ale najsympatyczniejsza była kucharka. Pozdrawiamy aktorkę - panią Marię Byrską. Jest pani super aktorką i super kucharką!

                                                           

    Zbliżają się Święta Wielkanocne. Czas wyciszenia. Z tą cisza może nam się do końca nie udaje, bo wiecie, że w przedszkolu musi być gwarno. Już przygotowujemy pisanki. To będą prawdziwe i urocze „jaja”. Popatrzcie do galerii naszych prac. A tymczasem pozdrawiamy Was z wiosennym promykiem.

    Jeszcze jedna sprawa, wiosna jest cudowna i wszyscy się z tym zgadzamy, ale popatrzcie wokoło, wszędzie są śmieci! Trzeba z tym zrobić porządek!

    Wkrótce planujemy wielkie sprzątanie świata, a dokładnie naszej uroczej wioski. Dołączcie do nas!

    Sprzątanie świata już za nami.

    Teraz już możemy powiedzieć o sobie, że jesteśmy małymi (z racji wieku i wzrostu) ekologami. Po pierwsze nasza wiedza z ekologii jest znacznie większa, bowiem wzięliśmy udział w spotkaniu szkolno-przedszkolnym pt.: "Święto Ziemi", a po drugie wyruszyliśmy na wielkie sprzątanie naszych pięknych Janowic. Uwierzcie, było co robić!

Oj, przydały się rękawiczki i worki na śmieci.

    Teraz, kiedy jest już czysto, przyjemniej jest chodzić ścieżkami i chodnikami, bo nasza uwaga skupia się na kwiatach, a nie na śmieciach. Z niektórych odpadów (butelki plastikowe i inne opakowania) zbudowaliśmy wielkiego smoka. Popatrzcie sami jaki groźny.

 

    Poza tym o wiele lepiej jest nam się bawić. Spójrzcie, co potrafimy robić w naszym ogródku przedszkolnym: wspinamy się, pokonujemy przeszkody, huśtamy, nawet "berek diabełek" nie jest nam straszny.

         

     

    Maj w tym roku jest cudowny. Łąki w Janowicach są pełne kwiatów. Pszczoły mają co robić. Wspominamy o tym, ponieważ skorzystaliśmy z zaproszenia Pana pszczelarza Zygmunta Pasierbka, który bardzo dokładnie objaśnił nam jak powstaje miód i czyje to dzieło. Dowiedzieliśmy się, że w tym roku długa zima spowodowała, że wiele pszczół zginęło. Na osłodę ogłaszamy rewelację: "MIÓD Z JANOWIC JEST PIERWSZEJ JAKOŚCI" - a więc zachęcamy do jego kosztowania.

    Chętnie wychodzimy na podwórko i spacery. Piękna pogoda zachęca nas do codziennych zabaw w ogrodzie. To nie znaczy, że nie chce nam się uczyć. Popatrzcie do naszej galerii prac.

    Mamy jeszcze wiele do zrobienia w tym roku szkolnym. Przygotowujemy niespodziankę dla naszych rodziców, ale niestety o tym nie możemy Wam teraz napisać. Jak niespodzianka, to tylko prawdziwa! Cicho sza!

Czekajcie na wiadomości!

Acha - Kochani Rodzice:

zapiszcie swoje dzieci do przedszkola - tu naprawdę jest miło i ciekawie!

Jeszcze jedna wiadomość do kolegi Tomasza Łokaja zamieszkałego w Anglii: "Tomaszku - dziękujemy za list, mocno Cię całujemy i wciąż bardzo tęsknimy. Czekaj na nasz list. Pozdrowienia dla rodziców".

Kochani – musimy wam jeszcze o czymś napisać.

    Wspominaliśmy o tym, że maj jest cudowny. Tak, tak – pogoda wspaniała, ale zdarzyło się coś niesamowitego.

    Przyjechał do nas pan  Małysz  (nie mąż pani Eli) tylko prawdziwy ADAM  MAŁYSZ – nasz sławny sportowiec. Co to było za spotkanie! Zobacz zdjęcia w naszej galerii.

Jest miły, serdeczny, a co najważniejsze do nas przedszkolaków - bardzo podobny, bo niewysoki i drobniutki.

            PODSŁUCHANE

„Poważna rozmowa”

Krzyś: Pan Adam lata jak ptak!

Piotruś: Ale strasznie jest chudziutki!

Krzyś: A wdziałeś tłustego ptaka?

   

    Już wszystko o Nim wiemy!

Powiedział nam ,że zaczął skakać na nartach w wieku 6 lat, a więc przedszkolaki migiem na skocznie. Mamy szanse być Małyszem.

 

 

 

    Popatrzcie na nasze wspólne zdjęcie i kto tu ma bardziej dumną minę?

 

 

 

INFORMACJA  DLA  PANA  ADAMA  MAŁYSZA!!!

    Panie Adamie jesteśmy z pana dumni, jest pan dla nas wzorem i przykładem!!!

                                            Pozdrawiamy Przedszkolaki

Ps. Skorzystamy z Pana zaproszenia i „wpadniemy” na kawę (prosimy kupić dużo mleka!)  

    Jak co roku byliśmy na wycieczce.

Tym razem wybraliśmy się do Istebnej i Wisły. Wycieczka była super, a autokar jeszcze lepszy! Piętrowy, luksusowy aż szkoda było wysiadać.

 

    Wiele się dowiedzieliśmy, bo z natury jesteśmy ciekawscy. Wiemy jakie zwierzęta zamieszkują lasy Istebnej i okolic Wisły, a pan leśniczy zdradził nam leśne tajemnice. Wszystkim polecamy przejść się prawdziwą ścieżką ekologiczną nad samą Olzą. Zobaczyliśmy także 200-letnią chatę Kawuloka, a na sam koniec spotkaliśmy się z panem - hodowcą strusi. Rzeczywiście strusie mają bardzo długie szyje i kłaniają się w pas. Atrakcją było to, że trafiliśmy na moment znoszenia jajka.

 

Czas wakacji nadchodzi. Żegnamy starszych kolegów z grupy, którzy pójdą już do szkoły.

    Żegnamy kącik lalek i dwa pluszowe misie

        za wspólne zabawy dziękujemy im dzisiaj.   

Dobrze uczcie się w szkole, same szóstki zbierajcie,

Za Oddziałem Przedszkolnym nie płaczcie, miło nas wspominajcie.

I Janowicki Rajd Rowerowy to impreza, w której i my uczestniczyliśmy. Jaś Stolarzewicz i Natalka Murawska to najmłodsi uczestnicy rajdu. Na własnych rowerach pokonali całą trasę - gratulujemy!

Nasze występy na scenie i inne zdjęcia z imprezy zobacz w galerii.

 

A teraz wakacje - spędzimy je z rodzicami i rodzeństwem.

O tym co się wydarzyło opiszemy w następnym roku szkolnym.

Wszystkim życzymy wspaniałego słonka!


 *grupa młodsza jest bardzo liczna i dalej przybywają maluchy dlatego zostało przeniesione troje 5latków do starszaków. Te dzieci w przyszłym roku  zasilą grono dzieci w obowiązku szkolnym


Materiały opracowała mgr Elżbieta Małysz